Ufff…jak gorąco! Nasze top 5 kawowych napojów na upały ;-)
Lato jeszcze się na dobre nie zaczęło, a za oknem już prawie 30 stopni. Uwielbiam taką pogodę : słońce, rower i … mrożona kawa! Właśnie o niej będzie dzisiejszy wpis. Mam nadzieję, że każdy znajdzie dla Siebie coś dobrego i idealnie chłodzącego na upalne dni 😉 Oto moje top 5 kaw na upalne dni :
- Drip na lodzie
Mogę go opisać jednym słowem : klasyk. Czarna, orzeźwiająca, prosta w wykonaniu – po prostu idealna! Jak ją zrobić ? Proporcje zachowujemy jak do dripa na ciepło czyli 6-7g kawy na 100 ml wody, jednak część wody będzie znajdowała się w serwerze w postaci lodu (możecie spróbować w następujących proporcjach – woda 3:2 lód), dlatego musimy ją zmielić minimalnie drobniej niż zwykle do tej metody, żeby uzyskać ten sam czas parzenia przy mniejszej ilości wody. Na tej samej zasadzie możecie zaparzyć chemex na lodzie 😉
p.s. kawy na lodzie to jak już wspominałam absolutny klasyk, a do grona moich ulubionych należy również espresso na lodzie – idealne dla tych z was którzy nie mają ochoty na dużą kawę, a potrzebują sporej dawki energii i orzeźwienia.
- Cold Brew – domowym sposobem
Czyli kawa „parzona na zimno”. Od kilku lat letni hit bardzo pobudzająca i orzeźwiająca . Jednak to kawa dla cierpliwych, ponieważ czas jej „parzenia” to 20 – 36 godzin. Oczekiwanie na pyszną kawę to chyba najtrudniejszy etap tej metody. Ale od początku – potrzebujemy dobrej jakości, jasno paloną kawę, żeby uzyskać owocowo – orzeźwiający efekt, którą mielimy grubo jak na chemex, w proporcjach 5-6g kawy / 100 ml wody. I zalewamy, lodowatą wodą. Możemy „zaparzać” Cold Brew w dużym French Pressie albo słoiku. W pierwszym przypadku po upływie wyznaczonego czasu po prostu opuszczamy filtr French Pressa i przelewamy kawę do czystego naczynia, w drugim kawę przelewamy przez filtr w Dripie albo Chemexie, a jeżeli nie dysponujecie takim możecie przelać kawę przez gazę do czystego naczynia i gotowe! Trzymane w lodówce może wytrzymać dość długo i gwarantuje niesamowite doznania smakowe za każdym razem kiedy po nią sięgniecie.
A co oprócz kawy ? Metodą Cold Brew możecie zaparzyć nie tylko kawę. Moje serce zdecydowanie podbiła Cascara parzona na zimno, 50g łupin zalanych zimną wodą z dodatkiem pomarańczy i czerwonej porzeczki – po 12-18 godzinach mamy wspaniały napar owocowy, który idealnie sprawdzi się na upalne dni.
- Espresso tonic
Absolutny hit! Tonic, cytryna, kilka kostek lodu i espresso. Nie ma co za dużo się rozpisywać, każdy powinien spróbować 😉
Mała rada : możecie użyć tonic o smaku wiśni albo dolać do normalnego odrobiny syropu – efekt jest tak dobry, że przez całe lato nie będziecie chcieli pić niczego innego.
- Greckie „Frappѐ” ale w ulepszonej wersji;-)
Tutaj zacznę od małej lekcji kawowej historii. W 1957 roku pewien Grek w Salonikach nie miał dostępu do gorącej wody, a bardzo chciał napić się kawy, więc rozpuszczalną kawę zalał zimną wodą i dodał cukru, a do wymieszania użył shakera, na tak przygotowanej kawie tworzy się charakterystyczna piana. Przez przypadek powstała najbardziej popularna kawa w Grecji.
W ulepszonej wersji zastępujemy kawę rozpuszczalną espresso, które razem z lodem blendujemy, czy też ubijamy w blenderze – co zagwarantuje nam powstanie warstwy lodowej piany na górze szklanki i zimnej kawy na dole. Tutaj można puścić wodzę wyobraźni, moja ulubiona wersja tej kawy to espresso z mlekiem sojowym i odrobiną syropu karmelowego zblendowanego z lodem.
To świetny i bardzo efektowny dodatek do letnich napojów. W foremkach zamrażamy espresso, a potem dodajemy np. do mleka czy coca-coli.
Możecie zaszaleć i wymieszać kawę z karmelem albo syropem orzechowym przed zamrożeniem, a zwykłe mleko zamienić na napój migdałowy albo kokosowy.
Jeżeli macie ochotę na coś mocniejszego do kawy dodajcie Bailays’a przed zamrożeniem !
To moje top 5, a jakie są wasze ulubione kawy na zimno ? Czekam na wasze pomysły! 😉
Uwielbiam kawę i chętnie sięgam po nią latem. Moją ulubioną kawę mrożoną w kilka sekund robi mi thermomix 😉 Dodaję do niej ajerkoniaku.
Uwielbiam kawę pod każdą postacią, dlatego cieszę się, że trafiłam na ten wpis! Niebawem urlop… Wypróbuję każdy kawowy wariant 😀